Sezon na porzeczki uznają za rozpoczęty. 😀 Dziś zerwałam pierwsze plony i zastanawiałam się co z nich zrobić. Po krótkiej chwili namysłu postawiłam na frużelinę, czyli owoce w żelu. Niezastąpiony dodatek do lodów, deserów, ciast, kremów i gofrów. Wiem, że gotowa frużelina czeka w sklepach, ale zapewniam, że własna będzie niesamowita. Pyszna, słodka i domowa;-)
Składniki:
- 250g porzeczek,
- 3 łyżki cukru,
- 1,5 łyżeczki żelatyny,
- 2 łyżki wody,
- 1 łyżka soku z cytryny,
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 1 łyżce wody
Przygotowanie:
Żelatynę zalej 2 łyżkami wody i odstaw do napęcznienia.
W rondelku wymieszaj owoce z 3 łyżkami cukru. Podgrzewaj na średnim palniku, aż do rozpuszczeniu cukru.
Dodaj sok z cytryny oraz zawiesinę z mąki ziemniaczanej i wody. Całość wymieszaj, zagotuj i zdejmij z gazu.
Do gorących owoców dodaj napęczniałą żelatynę i wymieszaj. Rondelek znów postaw na palniku, cały czas mieszaj zawartość i podgrzewaj aż do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny. Nie doprowadź do wrzenia! Zdejmij z palnika rondelek i odstaw do wystygnięcia zawartości.
Ciepła frużelina jest dość rzadka, ale gdy ostygnie, zestali się i będzie mieć konsystencję żelu z owocami.
Jeśli jednak wystudzona frużelina będzie zbyt gęsta, to wlej do niej troszeczkę wrzącej wody i wymieszaj.
Rzadką frużelinę uratujesz podgrzewając ją w kąpieli wodnej/mikrofalówce i wzbogacając ją napęczniałą żelatyną.
Daj znać, jaką frużelinę lubisz najbardziej i do czego ją dodajesz.
Życzę smacznego dnia! 😀
ommommmmm uwielbiam porzeczki:) sama nie ejstem dobra w te klocki ale już przesyłam przepis mojej mamusi 🙂
Hehe, super podejscie 🙂
Jeszcze w tym roku nie jadłam porzeczek 🙁 Ale już zapowiedziałam rodzicom, że przyjeżdżam do nich na jedzenie prosto z krzaka 😀
Takie z krzaczka jeszcze ciepłe od promieni słonecznych są najlepsze <3
Porzeczek jako tako nie lubię, ale taką pyszną, domową frużeliną bym nie pogardziła. Samej brakuje mi zapału i chyba chęci (oprócz tych do jedzenia) aby samej przygotowywać przetwory i różne dodatki 🙁 chociaż… ostatni mój sukces to kandyzowana skórka pomarańczy 😀
Super,taka kandyzowana skorka, to juz COS 🙂
Czy jest jakaś inna opcja dla żelatyny? Raz próbowałam i nie potrafię jej chyba prawidłowo przygotować (powstały mi grudki). Mam dwie lewe ręce do przetworów ale chciałabym to w końcu zmienić. 🙂
Tu nie ma opcji, aby powstaly grudki. 3mam kciuki, uda sie 🙂
Uwielbiam orzeczki, to smak dziecinstwa. moglam nic innego nie jest caly dzien, tyle ich było na ogródku, przepis na pewno wyprobuje, dzieki
Dla mnie to rowniez smak dziecinstwa. Lubie je zbierac I piec z nimi ciasta 🙂
Bardzo smakowicie:) Co roku moi rodzice mają problem z wykorzystaniem porzeczkowych “plonów”. Już wiem, co im poradzić:)
Bedzie pysznie 🙂
Właśnie zaczyna się u mnie sezon na porzeczki. Kradnę przepis 😉
Mmm… świetny pomysł z tymi porzeczkami! Aczkolwiek osobiście chyba wybiorę dżem 😉
Mam w lodowce czerwone porzeczki i już chyba wiem co z nimi zrobię.
Pamiętam, że kiedyś mieliśmy kilka krzewów porzeczek. Niestety, wtedy ich nie docenialam i nie jadłam. Teraz, kiedy już nie mam ich w ogródku bardzo je polubiłam 🙂
Tez bardzo lubię porzeczki – wspomnienie dzieciństwa. Przepis przyda się potem do ciast i deserów. palce lizać! 🙂