Jaja pod beszamelem to mój sposób na pozostałe po świętach jajka. To proste i smaczne danie. Może je podawać na obiad, śniadanie lub kolacje. Beszamel rozpływa się w ustach, a otulina z boczku nadaje jajkom chrupkości i charakterku. Poza tym, przyznam, że jajka pod beszamelem są tak dobre, że robię je nie tylko po świętach 🙂
Składniki:
9 jaj ugotowanych na twardo i obranych,
9 plastrów boczku,
Sos:
2 łyżki masła,
4 łyżki mąki,
1 szkl. śmietany 30% lub gęstego jogurtu naturalnego,
1 szkl. bulionu,
2 żółtka,
łyżeczka soku z cytryny, sól i pieprz
Przygotowanie:
Żaroodporną formę posmaruj masłem.
Jajka owiń boczkiem i zepnij wykałaczką, aby boczek nie spadał.
W garnuszku roztop masło, dodaj mąkę i ją zarumień – cały czas mieszaj.
Następnie dodaj bulion i przyprawy, całość zagotuj nie zapominając o mieszaniu.
Gdy sos przestygnie dodaj śmietanę wymieszaną z żółtkiem i znów wymieszaj 🙂
Tak przygotowanym sosem zalej jajka w naczyniu żaroodpornym i włóż je do piekarnika na 10-15 min – wystarczy 180°C.
I jaja pod beszamelem gotowe 🙂
Prawda, że smaczne? 🙂
Jeśli lubisz jajka na twardo, to polecam Ci jeszcze przepis na:









Sałatka, jajka faszerowane i pasta kanapkowa to szybkie i godne polecenia potrawy 🙂
A jeśli macie ochotę na jakąś zieleninę do tych jajek, to…
Mam dla Was Bezpłatnego E-booka z 10-ma przepisami. Wystarczy poniżej podać maila, a ja od ręki wyślę na niego E-booka.
Smacznego dnia życzę! 🙂
Ciekawe połączenie, chętnie je wypróbuję.
Ale genialna nazwa Bloga <3
o mniam! wyglada pysznie! 🙂
I takie są ,a do tego to taka prościzna 🙂
Szczerze…? Wyglądają mega apetycznie <3
Dziękuję, bardzo mi miło 🙂
wyglądają przepysznie 😉
A jak 🙂 I jeszcze pyszne do tego 🙂
Też robię wszelkiego rodzaju zapiekanki z poświątecznych resztek. Obiecuję, ze wypróbuję Twój przepis, bo do tej pory beszamel wydawał mi się bardzo pracochłonny i trudny, a u Ciebie tak ładnie wyszło. 🙂
Cudownie, życzę smacznego 🙂
Jakie to proste! Chwilowo mam dość jajek, ale zapamiętam na przyszłość 🙂
Może się przydać na kiedyś 🙂
Wygląda apetycznie! U mnie nie ma czegoś takiego jak pozostałości jajek po Wielkanocy. Wszelkie pozostałości zjadam na kanapkach z majonezem! Mniam!