Z przepisem na kwiaty czarnego bzu w cieście spotkałam się w dzieciństwie. Oglądałam wówczas kulinarny program Pana Roberta Makłowicza. Jego propozycja wydawała mi się ciekawa ale i ekstrawagancka… Podpytałam wówczas Babcie i Mamę, czy jadły kiedyś naleśniki z kwiatami czarnego bzu, i każda bez namysłu odpowiadała, że owszem i, że są dobre… Myślałam, że odkryłam kulinarną Amerykę, a tu okazało się, że to danie znane, ale jednak już dość mocno zapomniane.
Dlatego postanowiłam się za nie zabrać, zwłaszcza, że nazbierałam sporo baldachów kwiatów czarnego bzu – z części zrobiłam syrop na katar, kaszel i gorączkę resztę ususzyłam – będę zimą robić z nich napar. A ostatnie kwiatki postanowiłam skonsumować cieście. Wyszły przepyszne, zwłaszcza, że zrobiłam je w wersji bezglutenowej 🙂 Zobaczcie sami 🙂
Składniki
- około 7 baldachów czarnego bzu,
- 1/2 szk. mąki owsianej,
- 1 jajko,
- 1/4 szkl. gazowanej wody,
- 1/4 szkl. mleka krowiego lub roślinnego,
- szczypta soli cukru,
- masło klarowane do smażenia,
- cukier puder po posypania
Przygotowanie:
Wymieszaj ze sobą: mleko, wodę, jajko, sól i cukier.
Następnie dodaj mąkę, powstanie rzadkie ciasto – odstaw je na 30 minut do lodówki.
Następnie baldachy zamocz w cieście i smaż z obu stron na rozgrzanej patelni z tłuszczem.
Zarumienione placki podawaj z cukrem pudrem.
Kwiaty czarnego bzu w cieście – uwagi do ciasta:
Ja nie kupuję mąki owsianej, tylko sama miele płatki owsiane – tak jest taniej 🙂 Jeśli chcecie mieć pewność, że płatki owsiane są w 100% bezglutenowe, to sprawdźcie, czy mają stosowne oznaczenie na opakowaniu.
Możecie użyć również mąki pszennej.
Baldachów nie myjemy przed znużeniem w cieście, bo spłuczemy z nich drogocenne pyłki.
Zamiast tradycyjnego cukru możemy użyć ksylitol, który zmielony świetnie zastąpi tradycyjny cukier puder.
Ciasto powinno być dość rzadkie, ale jeśli będzie zbyt gęste, to ze spokojem można dodać trochę gazowanej wody.
Kwiaty czarnego bzu – gdzie i kiedy zbierać:
Kwiaty ścinamy tylko z miejsc odległych od ulic i innych zanieczyszczeń.
Baldachy zbieramy w maju i czerwcu, gdy część kwiatów jest jeszcze nie rozwinięta.
Nie myjemy kwiatostanów przed obróbką, bo ściemnieją.
Zbieramy tylko suche kwiaty w słoneczny dzień.
Dbamy, aby podczas transportu baldachy się nie pogniotły.
Pozdrawiam smacznie
Anna Lena
Zobacz też:
Syrop z kwiatów czarnego bzu – idealny na przeziębienie, gorączkę i suchy kaszel.
Pokrzywa ala szpinak – zdrowie smak w jednym. Obiad prosto z łąki 🙂
Woda z pokrzywą – spokojnie nie poparzysz się, ale jej smak Cię
zaskoczy 🙂
Prosty i smaczny syrop na odporność – w roli głównej cytryna, imbir i duuużo miodu 🙂
Naleśniki z kaszy jaglanej z prażonymi jabłkami – to bezglutenowa propozycja dla amatorów słodkich smaków 🙂
Naleśniki z kaszy grycznaje z farszem szpinakowym – bezglutenowe
Bezglutenowe nalesniki z kaszy kukurydzianej – możesz je jeść na słodko i wytrawnie 🙂
Co za genialny pomysł, muszę to zrobić. 😉
A ja nigdy nie próbowałam smakowitości z tymi kwiatami, a widzę, że są prawdziwym hitem, i tylko patrzę i zazdroszczę, bo nie mam skąd ich nazrywać ?
Próbowłam kiedyś takich placuszków, ale wolę jednak herbatkę z kwiatu czarnego bzu albo syrop.
Już kiedyś czytałam przepis z kwiatami czarnego bzu, ale jeszcze nie próbowałam ich w potrawie. Jestem ciekawa jak smakują. Może spróbuję, tylko muszę bez znaleźć.
Spróbuję, ciekawie się zapowiada 🙂 Ja na razie tylko próbowałam syropu z bzu 😉
Słyszałam o dobroczynnym działaniu czarnego bzu, placuszki muszą być pyszne ?
Nigdy nie jadłam czegoś takiego. Faktycznie wydaje się… Dziwne. Czarny bez mam pod nosem więc może spróbuję
ale super, muszę zrobić 🙂
ciekawe 🙂
Podrzucę przepis mojej mamie 😀